O początkach zamku wiadomo niewiele, ponieważ nie zachowały się żadne dokumenty. Badania archeologiczne wskazują, że przed powstaniem tego zamku, był tam inny, średniowieczny, związany z XV-wieczną siedzibą rodu Chudowskich. Jan Gierałtowski kupił ziemie Chudowa i Paniówek w 1532 i to jego uznaje się za budowniczego renesansowego zamku.
W XIX wieku nowym właścicielem został Aleksander von Bally, który przebudował zamek dodając kolejne piętro i przerabiając dwa piętra wieży na kaplicę. Przebudowa nie uwzględniała zachowania dawnego renesansowego charakteru budowli (skąd my to znamy?) ani okolicy w której dobudowano kilka budynków gospodarczych.
Ślady po oknach kaplicy
Kiedy Fundacja Zamek Chudów zabrała się do pracy kopiąc, odbudowując i szperając w dokumentach postanowiono zachować formę renesansową, wszelkie przeróbki pana von Bally zostały więc usunięte, wysokie okna kapliczne zamurowane, a liczba kondygnacji znów zaczęła się zgadzać. Świetnym pomysłem było odbudowanie tylko wieży i części murów. Ruiny są klimatyczne, a wieża jest wystarczająco obszerna żeby spełniać funkcję wystawową.
Fragment ruin
Jest też kilka perełek. Na przykład toaleta średniowieczna. Ponoć na desce kładziono futro, żeby JWP nie marzła ta część ciała gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Trudno iść dalej w poznawaniu życia dawnych mieszkańców tego miejsca.Ale osoba która projektowała wystawy postanowiła jednak to zrobić i umieściła kilka manekinów w czasie codziennych czynności.
Nie brakuje też w zamkowym muzeum odwołań do folkloru i tradycji regionu. Prezentowana jest na przykład ofiara zakładzinowa mająca chronić nowobudowany dom przed złymi duchami, najczęściej wmurowywana pod progiem. Stąd wziął się zwyczaj przenoszenia przez próg panny młodej. Głupio by było gdyby kopnęła takiego ducha stróżującego w głowę. Mógłby się przecież obrazić. Jak takie zabobony mogły być pogodzone z naukami biblijnymi? Całkiem prosto. Ludzie bardzo dobrze znali dawne zwyczaje, były przecież elementem ich religii na długo przed pojawieniem się ludzi, którzy powiedzieli "od dzisiaj wierzycie w coś innego". Naszkicowali ogólnie, że jest Bóg, jest Diabeł... i to mniej więcej tyle. Ludzie pomyśleli, że wierzyli podobnie: dobre i złe duchy, siła wyższa... Po łacinie nikt nie rozumiał, czytać potrafiło niewielu i z tego braku wiedzy powstały dość egzotyczne mieszanki, które pojawiają się do dziś w tradycjach, obrzędach, zabobonach czy nawet powiedzeniach (np. "odpukać w niemalowane drewno")
Garnce na ofiarę zakładzinową
Wokół zamku umieszczono rzeźby kilku pojawiających się często w mitach postaci. Każda jest opisana, dołączono też historie w których się pojawiają. Niosą one zazwyczaj jakąś moralną naukę co może przypominać bajki dla dzieci. Zresztą wiele postaci z folkloru i mitologi zostało w bajkach wykorzystanych. Może po prostu historia zatoczyła koło?
Dziołcha, której wciąż było za mało ubrań.
Strzyga
Utopek
Skarbnik
Skąpy właściciel kopalni
Jedną z cyklicznych imprez, które odbywają się w Chudowie, jest Zlot Samochodów Zabytkowych Nie znam się na motoryzacji, ale zawsze mogę pozachwycać się nad Maluchami ("O! Takim kiedyś jeździliśmy!") czy Trabantami. Pojawiają się też prawndziwe cacka... a przynajmniej tak mi o nich powiedziano.
Harley Davidson. Bardzo stary.
Chyba każdy kojarzy te samochody
Niekiedy zabytki przejeżdżały łąką żeby się lepiej zaprezentować.
Zamek Chudów to miejsce które warto odwiedzić, czy to przy specjalnej okazji jak jakaś impreza, czy po prostu przejeżdżając. Kalendarium imprez dostępne jest TUTAJ oraz TUTAJ. Zachęcam też do zerknięcia na stronę Fundacji Zamek Chudów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz