wtorek, 9 września 2014

Cisna

Nocleg pierwszego dnia w Bieszczadach (tak, wiem kolejność postów jest szalona) zorganizowałyśmy sobie na polu namiotowym "Tramp" w Cisnej. Przez kilka dni padało, ziemia była wiec podmokła, a i rozbijanie namiotu trzeba było zaplanować na chwilę bez deszczu. Pogoda była barowa, więc tak ją wykorzystałyśmy zaczynając nasz pobyt w Bieszczadach od wizyty w Siekierezadzie.
Rozbiłyśmy się obok ławeczki w ślepym optymizmie licząc na to, że miło będzie zjeść obiadokolacje w słonku. Słonko pojawiło się dopiero rano.

Jak widać, na polu namiotowym tłumów nie było

Uroczy kranik z wodą pitną

Kącik sanitarny- prysznice i ubikacje

Robimy obiadek


Pomnik w Cisnej
"... Trzy razy w dzieciństwie byłem z ojcem w Ciśnie...
... Wszystko dla nas było nowe- nowe dla słuchu i wzroku.
Trąby z kory juhasów odzywały się czasami po górach
tu i ówdzie... Z gór czarnych kurzyło się w koło- na co tam
zwykli mówić, że to niedźwiedzie piwo warzą..."             
                                   Aleksander Fredro "Trzy po trzy"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz