Mogielica- 1171 m n.p.m. Najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego. Ja wchodziłam na niego dwa razy- raz w zeszłym roku w maju, idąc niebieskim szlakiem od strony Jurkowa zwiedzając zabytkowy drewniany kościół z 1913 roku (zaraz przed szczytem w cieniu pod drzewami leżał jeszcze śnieg), drugi raz w czerwcu tego roku zielonym szlakiem z przełęczy Rydza Śmigłego. Druga trasa była dużo łatwiejsza dzięki mniej stromym podejściom. No i prowadzi przez polane Mocurka na której akurat pasły się owce.
Ćwilin- 1072 m n.p.m. Na szczycie duża polana z ławeczkami i stołami- doskonałe miejsce na chwile wytchnienia, zwłaszcza, że widoki roztaczają się piękne. Na szczytowej polanie (Michurowej) znajduje się ołtarz polowy i drewniana kapliczka z 1941 roku z pieśnią Kochanowskiego. Niestety nie znalazłam jaskini i dwóch źródełek, które są na tej polanie. Ale byłam tam dopiero raz, jeszcze wszystko przede mną.
Tak wyglądała większość szlaku niebieskiego z przełęczy Gruszowiec. Uwierzcie, tam właśnie jest szlak. Przechodzenie dookoła było czasochłonne, ale opłacało się.
Kapliczka z 1941, a na niej pieśń Kochanowskiego "Czego chcesz od nas Panie..."
Widok z polany szczytowej. To na niej Kazimierz Sosnowski, któregoś poranka miał wymyślić nazwę "Beskid Wyspowy", oglądając jak z morza mgieł wyłaniają się szczyty gór jak wyspy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz